Za każdym wielkim mężczyzną stoi wielka kobieta. Tym razem nie chodzi o typowe relacje damsko-męskie a o rodzeństwo Mozartów. Siostra Wolfganga Amadeusza Mozarta posiada niebanalny talent muzyczny. Dla swojego ojca jest jednak tylko siostrą swojego dużo zdolniejszego brata. A na domiar złego – jest kobietą. XVIII wiek, w którym
to fikcja. Szkoda, że reżyser nie zadbał nawet o podstawowe realia. Ludwik urodził się w 1729 r., Maria Anna Mozart w 1751, więc między nimi były 22 lata różnicy. W filmie wystąpili młodzi aktorzy: ona (23 lata), on (30 lat). Prawdą było to, że ona była już częściowo wyemancypowaną kobietą, on dewotem. Cóż... świat...
ale został sknocony . Ni to dramat , ni to film historyczny ani też nie jest to do końca kino familijne . Ujdzie co najwyżej jako przeciętny film kostiumowy.
115 minut nudy i 5 minut napisów końcowych. Gdyby z filmu wyrzucić wszystko oprócz muzyki, byłby kilka razy lepszy.